Spis treści
AIM SC8000 jest kartą dźwiękową, która odbiega trochę od współcześnie przyjętego nurtu. To solidna i tania karta, pozwalająca cieszyć się przyzwoitym dźwiękiem stereo, posiadająca na swoim pokładzie wydajny wzmacniacz słuchawkowy.
Jest to oferta skierowana do osób, które niewielkim kosztem chcą zyskać dobre źródło zasilania dla swoich słuchawek. Aby sprostać wymaganiom rynkowym, oprogramowanie karty pozwala na symulowanie dźwięku przestrzennego i obsługę dodatkowych efektów. Osobiście nie testowałem tych dodatków, ponieważ wychodzę z założenia, że sztuczne pompowanie dźwięku za bardzo odbija się na jakości i po prostu wprowadza niepotrzebne deformacje.
Modyfikacja AIM SC8000 okazała się ciekawym wyzwaniem. Do testowania zmian wprowadzanych przez kolejne etapy modyfikacji wykorzystywałem dwa zestawy komputerowe. Jeden komputer posiadał tani i mało wydajny zasilacz, natomiast drugi, zasilacz firmowy o sprawdzonych parametrach OCZ ModXStream Pro. Byłem bardzo zaskoczony różnicami w brzmieniu karty w zależności od tego jaki zasilacz dostarczał do niej zasilanie, a szczegóły opisałem poniżej. Kolejnym urozmaiceniem testów było użycie dwóch odmiennych klasowo par słuchawek, Audio-Technica ATH-TAD400 oraz Sennheiser HD 598. Po dokładniejszej analizie konstrukcji karty przekonałem się, że można w niej sporo poprawić. Okazało się również, że producent dopuścił się bardzo nieładnego rozwiązania, które mocno ograniczyło możliwości karty. Zapraszam do lektury i przygody z modyfikacją AIM SC8000.
Budowa karty
AIM SC8000 jest prostą konstrukcją. Za komunikację z komputerem odpowiada procesor C-Media CM8787, który następnie podaje cyfrowy sygnał audio do przetwornika cyfrowo-analogowego AKM AK4396. Sygnał analogowy z przetwornika D/A jest składany w całość przez wzmacniacz operacyjny NJM4580 i podawany na wyjście analogowe RCA lub do wzmacniacza słuchawkowego. Pozostałe elementy na płytce drukowanej odpowiadają za stabilne zasilanie wszystkich wspomnianych układów.
Jak to wszystko gra? Naprawdę przyzwoicie, polecam recenzję na stronie audiofanatyk.pl Od siebie mogę dodać, że jak na swoją cenę karta zapewnia ogromny skok jakościowy w kwestii zasilania słuchawek, w stosunku do tego co oferują zintegrowane karty dźwiękowe. SC8000 nie zachwyca ani nie wyróżnia się żadnymi walorami brzmieniowymi, jednak należy podkreślić, że jednocześnie niczego wyraźnie nie psuje. Karta gra poprawnie i mało angażująco. Cały przekaz jest dosyć zamknięty, a scena niewielka, zlokalizowanie źródeł pozornych wymaga od słuchacza pewnego wysiłku, jednak należy pamiętać, że w cenie, którą trzeba zapłacić za to urządzenie walory brzmieniowe i tak zasługują na dużą pochwałę.
Poprawa toru sygnału i filtr dolnoprzepustowy
Opis pierwszej wprowadzonej zmiany zaczynam z dość mocnym akcentem niezadowolenia. Cały czas powtarzam sobie, że mam do czynienia z kartą budżetową za niewielkie pieniądze i nie powinienem zbyt wiele wymagać, jednak to co opiszę poniżej wywołuje u mnie sporo emocji. Rozumiem, że w przypadku takich konstrukcji oszczędza się na wszystkim, ale gdy mamy do czynienia z przypadkiem rozwiązania, które można by pominąć i dodatkowo stosuje się przy tym elementy kompletnie nie na miejscu i słabej jakości, to takie rozwiązanie można porównać jedynie do strzału w kolano przed popisowym biegiem.
W torze sygnału pomiędzy przetwornikiem AK4396 i wzmacniaczem operacyjnym zastosowano kondensatory sprzęgające. Rozumiem ideę tego rozwiązania i potrafię ją zaakceptować. Nie rozumiem tylko czemu zdecydowano się na użycie kondensatorów elektrolitycznych słabej jakości i co gorsza z określoną polaryzacją. Są to takie same kondensatory, które zastosowano też przy zasilaniu wzmacniaczy operacyjnych i przetwornika D/A, więc pewnie taniej było kupić więcej tych samych kondensatorów i zamontować je również w torze sygnału. W sumie kondensatory spełniają swoją funkcję filtru dolnoprzepustowego i ograniczają zakres wyższych częstotliwości, jednak realizowanie filtru poprzez wykorzystywanie ułomności elementu nie jest niczym dobrym i odbija się na jakości dźwięku. Już chyba rozsądniej byłoby oszczędzić na przetworniku D/A i przeznaczyć więcej funduszy na lepszy filtr dolnoprzepustowy, bo wypadkowo dałoby to lepszy efekt, ale tu znowu odzywa się marketing i kwestia tego, jaki symbol przetwornika pojawi się na pudełku. Rozwiązanie, na które się zdecydowano uważam za bardzo poważny błąd, który w dodatku ogromnie rzutuje na jakość dźwięku.
Postanowiłem usunąć kondensatory z toru sygnału i zastąpić je zworami. Efekt był przewidywalny, a mimo to zdumiewający. Karta zyskała dużo żywszy przekaz i większą otwartość. Scena bardzo urosła na szerokość, głębia wzrosła nieznaczne, ale zauważalnie. Kwestia dynamiki to przeskok w zupełnie inny świat, w porównaniu do tego co oferowały usunięte kondensatory, to istny dynamit. Usunięcie kondensatorów ma również swoją wadę, która polega na uwydatnieniu zakresu średniego i wysokiego oraz ich wyostrzenie, jest to naturalne następstwo usunięcia filtru dolnoprzepustowego. Jednak cały przekaz jest tak angażujący, że ta zmiana równowagi tonalnej nie przeszkadza aż tak bardzo. Nie mogłem jednak tak pozostawić tej kwestii i uznałem, że w miejscu gdzie były zamontowane kondensatory elektrolityczne mogę zbudować filtr dolnoprzepustowy, który powinien poprawić jakość wyższych zakresów i trochę obniżyć ich poziom. Do budowy filtru użyłem kondensatorów WIMA FKP2 1nF i rezystorów Vishay DALE 1k ohm. Takie parametry dają filtr o częstotliwości odcięcia 160kHz.
Zmiany wprowadzone przez filtr były duże i bardzo pozytywne. Górne rejestry stały się łagodniejsze i bardziej przejrzyste. Choć na słuchawkach HD 598 pozostawiały jeszcze wiele do życzenia. Co ciekawe odnotowałem wzrost sceny w wymiarze głębokości. Równowaga tonalna trochę się poprawiła, nadal jest przesunięta w górę, jednak to przesunięcie nie jest już tak znaczące i dodaje nawet ciekawego akcentu do całego przekazu. Równowagę tonalną można by jeszcze poprawić zmieniając parametry filtru i przesuwając częstotliwość odcięcia do wartość 115-130kHz (zmiana rezystora na 1,2k – 1,4k ohma) jednak postanowiłem zostać przy wartości 1k ohm, ponieważ wiedziałem, że kolejne modyfikacje na pewno wpłyną na poprawę równowagi tonalnej i jakości wyższych rejestrów.
Modyfikacje zasilania
Karta zawiera cztery układy stabilizujące generujące napięcia 3,3V, 5V, +-9V. Napięcie 3,3V wykorzystywane jest do zasilania procesora CM8787 oraz sekcji cyfrowej przetwornika AK4396. Napięcie 5V potrzebne jest do zasilenia sekcji analogowej przetwornika AK4396. Pozostałe napięcia +-9V wykorzystywane są do zasilania wzmacniaczy operacyjnych oraz wzmacniacza słuchawkowego. Zdecydowałem, że fabryczne kondensatory elektrolityczne przy elementach scalonych zamienię na kondensatory Nichicon Fine Gold, miałem przeczucie, że ich analityczny charakter dobrze zgra się z kartą AIM SC8000.
Kondensatory przy wzmacniaczach operacyjnych
Na karcie znajdują się dwa wzmacniacze operacyjne. Pierwszy opamp umieszczony w okolicy gniazd RCA, odpowiada za odebranie i przetworzenie sygnału z przetwornika D/A. O jakość zasilania wzmacniacza dbają dwa kondensatory elektrolityczne oraz 4 kondensatory odsprzęgające SMD. Zdecydowałem, że kondensatory odsprzęgające przy samym opampie zostaną wymienione na WIMA MKS2 0,1uF, a dwa pozostałe zlokalizowane bliżej kondensatorów elektrolitycznych pozostawię bez zmian z powodu niewielkiej ilości miejsca. Uznałem, że w przypadku kondensatorów elektrolitycznych dobrym pomysłem może być zwiększenie pojemności i zastosowałem kondensatory o pojemności 220uF zamiast fabrycznych 100uF. Zazwyczaj pojemność 100uF jest dla wzmacniacza operacyjnego w zupełności wystarczająca, jednak w tym przypadku linie zasilania są obciążone również wzmacniaczem słuchawkowym, dlatego postanowiłem zwiększyć pojemność kondensatorów.
Drugi opamp, umieszczony jest w górnej części karty i stanowi bufor pomiędzy pierwszym opamp-em a wzmacniaczem słuchawkowym. Kondensatory elektrolityczne zlokalizowane przy tym opampie odpowiadają za jakość zasilania wzmacniacza operacyjnego oraz tranzystorów wzmacniacza słuchawkowego, dlatego producent zdecydował się na zastosowanie w tym miejscu aż czterech kondensatorów elektrolitycznych oraz kondensatora odsprzęgającego SMD przy każdym z nich. W tym przypadku również uznałem, że zwiększenie pojemności do 220uF może być dobrym pomysłem. Rozmieszczenie elementów pozwoliło na zastąpienie wszystkich kondensatorów odsprzęgających kondensatorami WIMA MKS2 0,1uF.
Zwiększenie pojemności kondensatów okazało się dobrym pomysłem. Pierwsze odsłuchy pokazały, że zabieg ten szczególnie był potrzebny wzmacniaczowi słuchawkowemu. Wzmacniacz zaczął grać z dużo większą energią. Dynamika wrosła wyraźnie. Dzięki charakterowi kondensatorów Nichicon Fine Gold dźwięk stał się bardziej analityczny i zyskał na przestrzeni. Bas jest szybki, energiczny, plastyczny i nie traci kontroli nawet przy głośniejszym słuchaniu, co wcześniej sprawiało spore problemy. Nie jestem zbytnim fanem analityczności serwowanej przez kondensatory Nichicon FG jednak w połączeniu z kartą AIM SC8000 dają bardzo przyjemny i ciekawy efekt. Myślę, że Nichicon FG to najlepszy wybór w przypadku tej karty. Średnie i górne rejestry również dużo zyskały. Przez modyfikacją ciężko było zarzucić tym rejestrom poważne wady, ponieważ były one dobrze maskowane przez zamknięty i wycofany przekaz. Po zmianach bardziej się otworzyły i stały wyraźniejsze.
Dopiero po wymianie kondensatorów przy wzmacniaczach operacyjnych, pozytywnie zaskoczony uzyskanym efektem, postanowiłem sprawdzić kartę na innym komputerze. Nie chodziło tu o kwestię innego zasilacza, a możliwość porównania wprowadzonych zmian z moim DAC-em ASUS XONAR STU. Okazało się jednak, że podłączenie karty w innym komputerze bardzo zmieniło jej brzmienie. Zasilacz komputera z pewnością był lepszy (OCZ ModXStream Pro), bo poprawiła się jakość wysokich tonów i pojawiło więcej przestrzeni, ale jednocześnie obniżyła się dynamika, dolne rejestry straciły na szybkości i energii. Mimo pozytywnych zmian dla wyższych rejestrów, słuchawki Sennheiser HD 598 nadal ujawniały znaczące niedociągnięcia tych zakresów, jednak odsłuchy wykazały, że cały czas idę w dobrym kierunku i dobrze dobrałem wartości dla kondensatorów przy wzmacniaczach operacyjnych. Jednocześnie w tym przypadku przekonałem się, jak duże są rozbieżności w reprodukcji wysokich tonów przez słuchawki Sennheiser HD 598 oraz Audio-Technica ATH-TAD400, ponieważ po podłączeniu do lepszego zasilacza jedynie HD 598 pokazywały, że górny zakres nadal wymaga poprawy, a dla ATH-TAD400 był już akceptowalny.
Kondensatory przy przetworniku AKM AK4396
W okolicy przetwornika D/A zlokalizowane są dwa kondensatory elektrolityczne 100uF oraz 3 kondensatory odsprzegąjące SMD. Kondensatory przy przetworniku D/A zostały wymienione wraz z kondensatorami przy wzmacniaczach operacyjnych, na Nichicon Fine Gold o pojemności 100uF oraz kondensatory odsprzęgające na WIMA MKS2 0,1uF. Dlatego wrażenia odsłuchowe opisane w punkcie z wymianą kondensatorów przy wzmacniaczach operacyjnych dotyczą również zmian wprowadzonych przez kondensatory przy przetworniku AKM AK4396. Zdecydowałem się na oddzielne opisanie kwestii kondensatorów dla przetwornika D/A, ponieważ w ostatecznej wersji nastąpiła pewna zmiana.
Zastanawiałem się jak poradzić sobie z problemem równowagi tonalnej i postanowiłem sprawdzić czy zmiana kondensatorów Nichicon FG na ELNA SILMIC II przy przetworniku D/A, nie wpłynie pozytywnie na obniżenie poziomu wyższych rejestrów. Wymiana kondensatorów okazała się bardzo dobrym pomysłem. Przetwornik świetnie zgrał się z kondensatorami ELNA SILMIC II. Tendencja do podkreślania wyższych zakresów nadal jest słyszalna, ale dopiero po wprowadzeniu kondensatorów ELNA można ją rozpatrywać bardziej w kategorii charakteru niż wady.
Muszę przyznać, że walka z równowagą tonalną AIM SC8000 nie była łatwa i wymagała zgrania się wszystkich powyższych zmian, żeby uzyskać satysfakcjonujący efekt. Patrząc z tej perspektywy można trochę usprawiedliwić producenta, że zamiast walczyć z tą kwestia, zamontował po prostu w torze audio ciemne i mało detaliczne kondensatory, które skutecznie maskowały problem. Idąc dalej tym tropem można wywnioskować, że skoro te kondensatory sprawdziły się dobrze przy zatrzymywaniu wyższych częstotliwości w torze audio, tak samo dobrze nie zwierają zakłóceń wysokich częstotliwość do masy (nie filtrują), gdy wykorzystywane są w zasilaniu, co oznacza, że ich zdolność filtrowania i oczyszczania zasilania z zakłóceń nie jest zbyt dobra, a to co nie zostało odfiltrowane trafia oczywiście do opamp-ów i przetwornika D/A.
Kondensatory elektrolityczne zasilania
W tym miejscu producentowi należy się pochwała. Przy układach stabilizujących zastosowano bardzo dobre kondensatory Sanyo SVP, które charakteryzują się niskim ESR-em. Z pewnością mają one znaczący wpływ na oceny, które karta otrzymuje w testach. Kondensatorów jest w sumie siedem. Trzy dolne to kondensatory wejściowe, znajdujące się przed układami stabilizującymi. Cztery górne dbają o kondycje napięć wyjściowych z układów stabilizujących, podawanych na podzespoły karty. Kondensatory mają niewielką pojemność jak na swoje zastosowanie 180uF, ale najwidoczniej producent uznał, że taka pojemność połączona z niską rezystancją szeregową wystarczy do zapewnienia dobrej jakości zasilania.
Na początku, podczas oceniania co powinienem zmienić w karcie uznałem, że ingerencja w tą część sekcji zasilania nie ma większego sensu. Kondensatory przy wzmacniaczach operacyjnych i przetworniku AKM AK4396 pozostawiały wiele do życzenia, ale kondensatory przy układach stabilizujących uznałem za dobrze dobrane. Zmieniłem zdanie, gdy podłączyłem kartę do innego komputera, ze znacznie lepszym zasilaczem. Nastąpiło to zanim ostatecznie dobrałem wartości dla filtru LPF i kondensatory ELNA dla przetwornika D/A, więc dźwięk serwowany przez kartę miał jeszcze wiele niedociągnięć i różnice na skutek zmiany zasilacza były tym bardziej słyszalne. Na jednym zasilaczu dostawałem bardzo analityczny i dynamiczny przekaz, który jednocześnie mimo swoich wad i problemów z równowagą tonalną był bardzo ciekawy i angażujący. Drugi zasilacz znowu poprawiał równowagę tonalną i uspokajał trochę ostrą górę pasma, ale jednocześnie odbierał sporo dynamiki i sprawiał, że dolne rejestry straciły kontury i zlewały się ze sobą. Co ciekawe ten dynamiczny i ostry przekaz z gorszego zasilacza bardziej do mnie przemawiał i sprawiał wrażenie bliżej prawidłowego, niż spokojniejszy przekaz z lepszego zasilacza, choć oba przekazy nie byłem w stanie w ostateczności zaakceptować.
Z przeprowadzonych odsłuchów wywnioskowałem, że karta jest bardzo wrażliwa na zmiany jakości zasilania. Postanowiłem sprawdzić, czy dodanie większej pojemności do kondensatorów przy układach stabilizujących, będzie miało pozytywny efekt i sprawi, że karta będzie mniej czuła na zmiany w jakości zasilania. Zdecydowałem, że pozostawię na swoim miejscu kondensatory Sanyo SVP i dolutuje do nich kondensatory Panasonic FC 1000uF 35V. Z informacji w nocie katalogowej wynika, że zastosowane Sanyo SVP posiadają taką samą rezystancję szeregową (0,03 ohma) co Panasonic FC 1000uF 35V, a więc takie połączenie powinno dać bardzo dobrą baterię kondensatorów o pojemności prawie 1200uF oraz rezystancji szeregowej 0,015 ohma, a to są już bardzo dobre parametry.
Uzyskany efekt jest bardzo dobry. Dodatkowa pojemność kondensatorów na zasilaniu była karcie bardzo potrzebna. Rozbieżności w brzmieniu wywoływane rożnymi zasilaczami zostały radykalnie zmniejszone. W obu przypadkach poprawiła się jakość wysokich tonów i w znaczącym stopniu równowaga tonalna. Średnie zakresy nadal wysuwały się trochę przed szereg, co później zostało skorygowane wymianą kondensatorów przy przetworniku D/A na ELNA SILMIC II, jednak to wysunięcie średnich rejestrów do przodu było już na akceptowalnym poziomie. Najciekawsze zmiany zaszły na dole pasma. Dla lepszego zasilacza dynamika dołu bardzo urosła i pojawiły się kontury, a wraz z nimi więcej przestrzeni. Tak jak w przypadku gorszego zasilacza, dynamika jest teraz ponad przeciętna i daje bardzo ciekawy i angażujący efekt. Natomiast dla gorszego zasilacza dynamika trochę się zmniejszyła, ale nieznacznie i nadal daje wiele przyjemności ze słuchania.
Rożnicę w brzmieniu karty przy zmianie zasilacza nadal można usłyszeć, jednak są na tyle małe, że nie zmieniają brzmienia tak radykalnie. Dodanie kondensatorów Panasonic FC ma w sumie jedną wadę, a jest nią zmiana wysokości karty, która teraz zajmuje wysokość 2 slotów PCI, co dla niektórych może sprawiać problem z miejscem w obudowie komputera. Można użyć niższe kondensatory na niższe napięcie i o mniejszej pojemności, jednak osobiście doradzam pojemność w okolicy 1000uF, ponieważ innych pojemności nie testowałem i nie jestem w stanie przewidzieć jaki mogą mieć wpływ na brzmienie. Pewne jest to, że aby cała modyfikacja urządzenia miała sens, trzeba zwiększyć pojemność kondensatów zasilania, żeby karta była mniej czuła na jakość zastosowanego zasilacza. Jak pokazały moje odsłuchy, lepszy zasilacz wcale nie oznacza, że uzyskamy lepszy efekt końcowy. Natomiast podniesienie pojemności kondensatorów w każdym przypadku miało pozytywny efekt, który ujednolicił brzmienie karty.
Kondensatory odsprzęgające zasilanie procesora C-Media CM8787
To jest to miejsce, gdzie rodzi się przestrzeń. Do tej pory wszystkie modyfikacje, które wprowadziłem były wykonywane w domenie analogowej. Cyfrowa transmisja sygnału audio jest dosyć kontrowersyjnym zagadnieniem i już nie raz miałem okazję uczestniczyć w dyskusji, podczas której niejednemu sceptykowi puszczały emocje. W końcu o czym tu rozmawiać, transmisja cyfrowa działa i można rozróżnić dwa stany (0 i 1) albo nie i transmisja nie działa. Kwestia transmisji cyfrowej nie jest jednak taka prosta o czym przekonałem się nie raz, słysząc rzeczy których nie powinienem usłyszeć, ale to temat na inny niemały felieton.
Do tej pory udało mi się osiągnąć bardzo dużo i znacząco zmienić oblicze karty SC8000, jednak cały czas nie byłem usatysfakcjonowany jakością sceny. Scena była dosyć szeroka, ale głębi miała niewiele. Brakowało miejsca pomiędzy źródłami pozornymi i tam zwanego czarnego tła. Za taki stan rzeczy posądzałem wzmacniacze operacyjne, w końcu są to konstrukcje budżetowe i z pewnością mają swoje wady, może jedna z nich jest przeciętna reprodukcja sceny? Bazując na poprzednich doświadczeniach w różnicach brzmienia przy zmianie zasilacza oraz zgodnie z zasadą „to co stracone nie da się już odzyskać” postanowiłem sprawdzić, czy przypadkiem już na samym wejściu do karty, przy procesorze C-Media CM8787 nie dochodzi do degradacji dźwięku. W okolicy procesora zlokalizowanych jest kilka kondensatorów odsprzęgających i postanowiłem poprawić ich skuteczność poprzez dodanie kondensatorów WIMA MKS2.
Zmiany były naprawdę zaskakujące i co ważniejsze duże i wyraźne. Można je porównać do przejścia z zasilacza impulsowego na stabilizowany w DACu. Najważniejsza kwestia, to głębia sceny, która nareszcie dorównała rozmiarem szerokości. Wraz z głębią pojawiło się dużo więcej miejsca między źródłami. Dodatkowo poprawiła się jakość wysokich tonów, które nawet na słuchawkach Sennheiser HD 598 zaczęły brzmieć naprawdę dojrzale i przyjemnie. Ciekawe zmiany zaszły też na dole pasma. Bas stał się bardzie sprężysty i dociążony. Pozycja i wydźwięk instrumentów nareszcie zaczęły przypominać to do czego jestem przyzwyczajony.
Muszę przyznać, że sam jestem zaskoczony wprowadzonym zmianami. Nie spodziewałem się, że tak dużo na jakości sygnał traci w samym procesorze dźwięku, który działa w domenie cyfrowej. Ten przykład, po raz kolejny pokazał mi i potwierdził moją opinię, że cyfrowa transmisja dźwięku ma swoje zalety i wady. Jest bardziej odporna na zakłócenia, ale nie oznacza to, że jest całkowicie odporna, a na pewno nie jest na tyle odporna, aby nie dało się tego usłyszeć. To zadziwiające jak wiele udało mi się zmienić dzięki 6 kondensatorom odsprzęgającym.
Podsumowanie
Modyfikacja AIM SC8000 okazała się ciekawym wyzwaniem. Ciekawym pod względem zmian prowadzanych przez kolejne etapy modyfikacji. Modyfikacje urządzeń, które do tej pory przeprowadzałem były dosyć proste, bo każda kolejna zmiana wprowadzała poprawę bez większego kompromisu. Modyfikacja SC8000 okazała się większym wyzwaniem, ponieważ każda ze zmian oprócz wyraźnych korzyści, wprowadzała również pewne wady, które w ostateczności nie mogły zostać przeze mnie zaakceptowane. Jednak odpowiednie zgranie i dopracowanie poszczególnych etapów modyfikacji w ostateczności dało bardzo dobry efekt.
Karta mocno zmieniła swoje oblicze. Nadal można jej zarzucić pewne niedociągnięcia, wysokie tony mogły by być lepsze, choć poziom jaki teraz prezentują stanowi przepaść w stosunku do tego, co prezentowała fabryczną kartą. Scena też mogła by być większa, po dłuższym słuchaniu odczuwa się ograniczoną przestrzeń pomiędzy źródłami pozornymi, ale również w tym przypadku różnice w stosunku do karty fabrycznej są bardzo duże. Na pochwałę zasługują, wokale które są wręcz wybitne, biorąc pod uwagę klasę urządzenia i jeśli na scenie nie tworzy się za duże zamieszanie, potrafią pochłonąć słuchacza. Dół pasma zyskał sporo na dynamice i przestrzeni, do czego w dużej mierze przyczyniła się modyfikacja dla procesora CM8787. Należy podkreślić, że w karcie nie wymieniłem wzmacniaczy operacyjnych. Zdecydowałem, że zostawię fabryczne układy NJM4580, ponieważ nie znalazłem dla nich lepszej alternatywy w obudowie SSOP-8. NJM4580 to budżetowe opampy w cenie 3zł za sztukę i ich wymiana z pewnością wpłynęła by na kolejny skok jakościowy. Szkoda, że producent nie zdecydował się na większe obudowy dla wzmacniaczy operacyjnych, jak SO-8, bo w tych obudowach występuje już wiele dobrych konstrukcji, które z pewnością wprowadziłyby znaczące i pozytywne zmiany.
Modyfikacja AIM SC8000 nawet bez wymiany wzmacniaczy operacyjnych jest bardzo dobrą inwestycją i zmienia kartę w zupełnie inne urządzenie. Według mnie karta prezentuje po modyfikacji brzmienie, którym może konkurować z konstrukcjami co najmniej 2-3 razy droższymi. Jest to brzmienie, które dla wielu osób może być brzmieniem docelowym i zapewnić godne zasilanie słuchawkom klasy Sennheiser HD 598. Po ponad tygodniu odsłuchów stwierdzam, że słuchawki Audio-Technica ATH-TAD400 to dla karty SC8000 po modyfikacji już trochę za mało.
Poniżej znajdują się zdjęcia przed i po modyfikacji.